Na czym polegają zmiany w prawie jakie proponuje Komisja Europejska dotyczące dofinansowań miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Wywiad Super Expressu z radcą prawnym POPON Mateuszem Brząkowskim

Na czym polegają zmiany w prawie jakie proponuje Komisja Europejska dotyczące dofinansowań miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Wywiad Super Expressu z radcą prawnym POPON Mateuszem Brząkowskim

Super Express: – Na czym polegają zmiany w prawie, jakie proponuje Komisja Europejska, a które dotyczą dofinansowań miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych?

 

Mateusz Brząkowski: – Chodzi o tzw. projekt rozporządzenia do spraw wyłączeń blokowych. Kwestie pomocy publicznej regulowane są na poziomie unijnym, a nie państwowym. Ogólnie pomoc publiczna jest w UE zakazana, ale są od tej zasady wyjątki. Takich wyjątków dotyczy rozporządzenie KE. W projekcie rozporządzenia na przyszły rok pojawił się kontrowersyjny przepis o limicie wysokości pomocy, jakiej państwo może udzielić na dofinansowanie do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. Ustalono go na poziomie 0,01 PKB państwa za ubiegły rok. W przypadku Polski, jeśli to przeliczyć, jest to kwota około 200 mln złotych. Obecnie roczny budżet PFRON na ten cel to 3 mld złotych.

 

UE proponuje więc dużo mniej pieniędzy na dofinansowania tych miejsc pracy. Jest jakiś sposób, by ta kwota była jednak większa?

Jeśli nowe regulacje weszłyby w życie, pieniędzy starczyłoby na miesiąc lub dwa. Wtedy będziemy mogli albo się pogodzić z taką kwotą pomocy, albo notyfikować w KE kwotę większą, np. te 3 mld. Ale to jest procedura wyjątkowa i nie wiadomo, jaki będzie końcowy efekt. Unijni urzędnicy mogą się na to zgodzić lub nie.

 

Co to oznacza w praktyce dla osób niepełnosprawnych, którym udało się znaleźć zatrudnienie, jeśli na dofinansowanie ich wynagrodzeń mielibyśmy tylko 200 mln?

To drastycznie mniej pieniędzy. Obecnie ta kwestia dotyczy 240 tysięcy osób niepełnosprawnych zarejestrowanych w PFRON. Jak dotąd ten system był oceniany jako duży sukces. W ciągu czterech lat jego funkcjonowania nastąpił duży wzrost zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Jeśli nowe regulacje miałyby zacząć obowiązywać od lipca przyszłego roku, to już z samych naszych rozmów z pracodawcami wynika, że najczęściej będą oni zwalniać.

 

Ile osób niepełnosprawnych straciłoby pracę?

Trudno jest przewidzieć skalę zwolnień, ale wielu pracodawcom po prostu nie będzie się opłacało zatrudniać niepełnosprawnych. A praca jest najlepszym sposobem aktywizacji tych osób, bez niej często są wykluczone społecznie. Dofinansowanie jest rekompensatą ze strony państwa dla pracodawców za to, że osoby niepełnosprawne nie zawsze są w stanie wykonywać wszystkie czynności tak, jak osoby pełnosprawne. Niepełnosprawni mają też więcej uprawnień pracowniczych.

 

Jest szansa, żeby te regulacje nie weszły w życie? Wykorzystujemy wszystkie drogi prawne?

Protestują środowiska przedsiębiorców, organizacje pracodawców, osób niepełnosprawnych, jak również polski rząd w osobie pełnomocnika do spraw osób niepełnosprawnych Jarosława Dudy w Ministerstwie Pracy, oraz polscy europarlamentarzyści. Nasz sprzeciw został przedstawiony na posiedzeniu KE. Również inne państwa europejskie protestują przeciw tym zapisom. Druga wersja projektu rozporządzenia KE ma pojawić się w listopadzie. Zobaczymy, czy protesty zostaną uwzględnione i czy ten zapis zniknie. Oby.

 

Rozmawiał Bartłomiej Nakonieczny

Źródło: Super Express