04 gru Nawet 7 mln Polaków to osoby niepełnosprawne. Dwie trzecie z nich nie ma pracy
Według różnych szacunków liczba osób niepełnosprawnych w Polsce wynosi od 5 do ponad 7 mln. Zaledwie 28 proc. z nich jest aktywnych zawodowo, przy średniej unijnej na poziomie 40 proc. Aktywizacja zawodowa i zmniejszenie bezrobocia w tej grupie jest jednym z najpilniejszych wyzwań. Podobnie jak dostęp do informacji, bo osoby niepełnosprawne nie do końca są świadome, jakie przysługuje im wsparcie.
Mówi: Przemysław Żydok, prezes zarządu, Fundacja Aktywizacja
Krzysztof Kosiński, wiceprezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych
Aneta Olkowska, ekspertka ds. doradztwa personalnego, Fundacja Aktywizacja
– Osoby niepełnosprawne na rynku pracy są dziś w dużo lepszej sytuacji niż jeszcze kilka lat temu. Niemniej jednak pracodawcy nadal preferują zatrudnianie innych grup pracowników. Wynika to z faktu, że niektóre przepisy dotyczące zatrudniania osób niepełnosprawnych są zbyt skomplikowane – to często powtarzany przez pracodawców argument. Osoby niepełnosprawne są coraz lepiej przygotowane do wejścia na rynek pracy i ci, którzy chcą pracować, odnajdują swoje miejsce na rynku pracy. Olbrzymim wyzwaniem pozostaje aktywizacja grupy osób biernych zawodowo – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Krzysztof Kosiński, wiceprezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
Według danych GUS osób niepełnosprawnych jest w Polsce ok. 5 mln (co stanowi ok. 14 proc. ogółu społeczeństwa). Wyższe szacunki podaje Eurostat, według którego na koniec 2014 roku z niepełnosprawnością borykało się 7,7 mln Polaków (badanie EHIS – European Health Interview Survey). Z szacunków PFRON wynika, że zaledwie 28 proc. osób niepełnosprawnych w Polsce jest aktywnych zawodowo – przy średniej unijnej na poziomie 40 proc. Wśród osób głuchych i niedosłyszących bezrobocie przekracza 70 proc.
– Dużym wyzwaniem dla osób z niepełnosprawnościami jest znalezienie odpowiedniej pracy szytej na miarę niepełnosprawności, bo każdy ma inne potrzeby, kwalifikacje i umiejętności. Znalezienie takiej oferty i przygotowanie pracodawców jest ciągle dużym wyzwaniem – dodaje Aneta Olkowska, ekspertka ds. doradztwa personalnego w Fundacji Aktywizacja.
Obecnie podstawowym instrumentem wsparcia osób z niepełnosprawnościami na rynku pracy są dofinansowania dla pracodawców. To dość drogi instrument, który kosztuje ponad 3 mld zł rocznie.
– Ten system utrzymuje miejsca pracy, ale raczej nie tworzy nowych. Potrzebne są proaktywne programy, które wyciągną te 1,6 mln osób z niepełnosprawnościami w wieku produkcyjnym, które dziś nie są aktywne zawodowo. Potrzeba nowych typów usług, długoterminowych rozwiązań, które spowodują, że co najmniej pół miliona spośród tych osób niepracujących wejdzie na rynek pracy – podkreśla Przemysław Żydok, prezes Fundacji Aktywizacja.
Osoby niepełnosprawne nie do końca są świadome, jakie mają możliwości, jakie przysługuje im wsparcie i gdzie zgłosić się po pomoc. Liczba form wsparcia, narzędzi i programów jest taka duża, że wiele osób się w nich gubi.
– W Polsce system wsparcia osób z niepełnosprawnościami jest bogaty. Istnieje 110 instrumentów wsparcia przez państwo, całość kosztuje rocznie ok. 50 mld zł. Natomiast ten system ma problem ze spójnością. Te instrumenty, takie jak program Dostępność+, są dokładne, ale nie zawsze widzą się nawzajem, brakuje dobrego przepływu informacji, żeby móc maksymalnie uaktywniać osoby z niepełnosprawnościami – mówi Przemysław Żydok.
Eksperci podkreślają też, że systemowe wsparcie powinno być uzależnione od rodzaju niepełnosprawności, z jaką boryka się dana grupa. Część osób niepełnosprawnych może się bez większych kłopotów kształcić i podejmować pracę zawodową, z kolei inni – na przykład ze względu na ograniczenia ruchowe – w ogóle nie mają takiej możliwości.
– Dzisiaj już widzimy pewne symptomy, które zmierzają do tego, żeby rzeczywiście stawiać na aktywizację zawodową. Bardzo dużo programów zwiększających poziom wykształcenia, edukacji osób niepełnosprawnych tutaj odgrywa olbrzymią rolę, ale także same rozwiązania związane z tzw. pułapką aktywności, czyli taką sytuacją, w której bardziej opłaca się być nieaktywnym, bo wtedy mogę korzystać z instrumentów wspierających, niż być aktywnym, bo wtedy te instrumenty przestają być dla mnie dostępne – mówi Krzysztof Kosiński.
– Warto oddziaływać systemowo na obie strony rynku pracy. Na pracodawców, bo tutaj istnieje dużo barier mentalnych i brak jest wsparcia merytorycznego w całym procesie zatrudnienia, od rekrutacji, selekcji, poprzez zatrudnienie danej osoby, przeszkolenie zespołu pracowniczego, przygotowanie HR-ów itd. Z drugiej strony trzeba w jakiś sposób oddziaływać na osoby z niepełnosprawnościami. To nie jest wyłącznie doradztwo czy pośrednictwo zawodowe, ale potrzeba dla takich osób wsparcia psychologicznego, prawnego, trenera pracy, na którego systemowo czekamy od wielu lat w Polsce – podkreśla Przemysław Żydok.