2011-05-05 – Tygodnik Solidarność

2011-05-05 – Tygodnik Solidarność

„Znikanie firm” – wypowiedź Prezesa POPON o zmianach na rynku pracodawców osób niepełnosprawnych

Zmniejsza się liczba małych firm prowadzonych przez osoby niepełnosprawne. Jak twierdzi Jan Zając, prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych, to wynik zmian w sposobie refundowania składek na ubezpieczenie społeczne.

Obecnie PFRON zwraca wszystkim niepełnosprawnym przedsiębiorcom 100 proc. składek na ubezpieczenie społeczne. Od I czerwca osoby niepełnosprawne w stopniu lekkim i umiarkowanym, które prowadzą firmę, otrzymają refundację odpowiednio 30 i 60 proc. Prognozuje się, że część przedsiębiorców może zamknąć firmy jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów.

Polacy coraz częściej rezygnują z prowadzenia działalności gospodarczej.

Rejestrują się w urzędzie pracy i szukają zatrudnienia na etacie. Ale znalezienie go nie jest łatwe.

W styczniu i lutym zniknęło 13,4 tys. firm. Obecnie jest ich niecałe 3,9 mln. Tak pokazują dane HBI Polska.

Sprzedawcom najciężej

Największy odsetek wyrejestrowanych firm odnotowano w handlu detalicznym. W styczniu i lutym powstało w tym sektorze niewiele ponad 7 tys. nowych. Działalność zakończyło dwa razy więcej.

Według Andrzeja Falińskiego, dyrektora generalnego Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, wpływ na kurczącą się liczbę firm branży handlowej ma konsolidacja rynku. Małe sklepy coraz częściej przechodzą pod skrzydła silnych i dużych podmiotów, co gwarantuje im przetrwanie na rynku.

Małym sprzedawcom zagrażają największe sieci. Ponad 200 sklepów chce otworzyć w tym roku Biedronka. Tyle samo placówek planuje uruchomić Carrefour. To znaczy, że statystycznie każdego dnia w tym roku powstanie więcej niż jeden nowy sklep dużej sieci. Małe punkty nie wytrzymują takiej konkurencji.

Na portalu Strefa biznesu” ukazała się niedawno historia kobiety, która przez 20 lat prowadziła sklep ogólnospożywczy. W czerwcu ubiegłego roku musiała jednak zamknąć firmę. Prowadzenie własnej działalności przestało jej się opłacać, bo w sąsiedztwie powstały dwie sieciówki.

Znikanie firm

coś zarobić i narzucić swoją marżę, ale jak to zrobić, skoro produkty są takie drogie, a nie chcemy stracić klientów ” – żaliła się z kolei niedawno właścicielka jednego ze sklepów w Gdyni.

– Bardzo trudno jest małym przedsiębiorcom utrzymać się na rynku. Dlaczego Ludzie nie mają pieniędzy. Podwyżki żywności sprawiły, że Polacy wydają pieniądze głównie na artykuły pierwszej potrzeby. Takie branże jak odzież czy kosmetyki często nie radzą sobie z tą sytuacją – mówi Leon Pluciński, prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców. Twierdzi, że w ostatnim półroczu mogło zniknąć nawet 10-15 proc. małych zakładów.

Zbyt wysokie koszty

Kurczy się branża usługowa. Najbardziej odczuli to agenci i brokerzy ubezpieczeniowi. W pierwszych dwóch miesiącach tego roku zarejestrowano w tym sektorze 724 firmy, a wyrejestrowano 1311. W tej branży już od dłuższego czasu nie działo się dobrze. Firmy i osoby prywatne w poszukiwaniu oszczędności rezygnowały z usług agentów i brokerów” – komentował Tomasz Stróżyk z Wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet.

Przedsiębiorstwa usługowe nie wytrzymują też stale rosnących cen paliw. Najboleśniej odczuwają to firmy przewozowe. W styczniu i lutym zarejestrowano 263 firmy zajmujące się przewozem osób (takasówki), wyrejestrowano 670. Niższy niż prognozowano wzrost produkcji przemysłowej (7, a nie 9 proc.) sprawił, że zamykane są także małe przedsiębiorstwa produkcyjne. Zabijają je wysokie koszty produkcji.

W lutym badania nad kondycją polskich firm przeprowadziła wywiadownia gospodarcza Dun & Bradstreet. Okazało się, że podobnie jak przed rokiem, firmom nie powodzi się zbyt dobrze. A sytuacja będzie się pogarszać, bo wzrosły stawki podatku VAT.

Najgorzej jest w branży odzieżowej. Jak pisała Rzeczpospolita” trzy czwarte firm jest w słabej sytuacji finansowej. Z problemami boryka się też dwie trzecie firm budowlanych. Tutaj problemy zaczynają się często od zatorów płatniczych. Z badań opublikowanych przez Krajowy Rejestr Długów w raporcie Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, za III kwartał zeszłego roku wynika, że ok. 8 proc. całości kosztów działalności małych i średnich firm, to koszty wynikające z przeterminowanych należności. Są to koszty związane z monitoringiem, windykacją i utraconymi odsetkami. Jak wynika z badań Wywiadowni gospodarczej D&B Poland, w listopadzie 2010 roku w tej branży odnotowano ponad 5 tys. przedsiębiorców, zalegających z płatnością swoim kontrahentom. Ogólna liczba zaległości wyniosła ponad 193 mln zł.

Zmniejsza się liczba małych firm prowadzonych przez osoby niepełnosprawne. Jak twierdzi Jan Zając, prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych, to wynik zmian w sposobie refundowania składek na ubezpieczenie społeczne. Obecnie PFRON zwraca wszystkim niepełnosprawnym przedsiębiorcom 100 proc. składek na ubezpieczenie społeczne. Od I czerwca osoby niepełnosprawne w stopniu lekkim i umiarkowanym, które prowadzą firmę, otrzymają refundację odpowiednio 30 i 60 proc. Prognozuje się, że część przedsiębiorców może zamknąć firmy jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów.

Zwijamy firmę i co dalej

Co dzieje się z właścicielami zamykanych firm 

– Najczęściej rejestrują się w urzędzie i szukają pracy na etacie – uważa Pluciński. Znaleźć pracę jednak wcale nie jest łatwo. Bezrobocie wynosi obecnie ponad 13 proc.

Choć większe firmy poradziły już sobie z kryzysem, także i tu zachodzą zmiany. Z ubiegłorocznych badań Grant Thornton International wynika, że co piąta średnia i duża firma w Polsce w ciągu trzech lat może zostać wystawiona na sprzedaż. Taki zamiar deklarowało 18 proc. przebadanych przedsiębiorców. Dalsza ich droga jest jednak inna niż mniejszych przedsiębiorców. Jako najczęstszą przyczynę sprzedaży podawano chęć skonsumowania owoców wypracowanych przez lata jej prowadzenia.

Źródło: Tygodnik Solidarność
Artykuł z dnia: 2011-05-06
Autor: Barbara Doraczyńska

skan artykułu



Facebook
LinkedIn
Skip to content