Jeśli pomoc państwa dotrze zbyt późno firmy zatrudniające osoby niepełnosprawne upadną

Jeśli pomoc państwa dotrze zbyt późno firmy zatrudniające osoby niepełnosprawne upadną

Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych poz przeanalizowaniu treści Tarczy Antykryzysowej zgłosiła szereg uwag do powyższej ustawy m.in. dotyczących zasad udzielenia pomocy oraz terminu wprowadzenia „tarczy” w życie.

Zastrzeżenia POPON budzi m.in. sposób przyzwania wsparcia finansowego ze strony państwa. Pracodawcy liczą m.in. na ulgi w podatkach, dofinansowanie płac. Dlaczego?

Pracują a obroty spadają
W Bydgoszczy od ponad 25 lat istnieje firma Holkap, która ma status zakładu pracy chronionej. Aż 60 procent zatrudnionych w tej firmie, to osoby jest niepełnosprawne. Połowa z nich cierpi na szczególne choroby, które powodują, że trzeba się nimi zaopiekować. Holkap zajmuje się działalnością handlową oraz magazynową. Niedawno, za pieniądze własne, dofinansowanie Unii Europejskiej i kredyty zakład wybudował i oddał do użytku nową halę.

– Pracujemy nadal, ponieważ udało się nam stworzyć odpowiednie warunki nie tylko pracy ale i dojazdu do zakładu. Nie wszyscy przecież mają samochody, jeżdżą rowerami, czy chodzą. Musieliśmy zaostrzyć rygory bezpieczeństwa, ponieważ nasi pracownicy są w grupie wyższego ryzyka – tłumaczy Piotr Holka, prezes zarządu firmy.
Obroty firmy z działalności handlowej spadły o połowę, ponieważ Holkap dostarczał towar sklepom, restauracjom i barom. Natomiast, działalność magazynowa jeszcze przynosi pewne zyski. Inne firmy korzystają z magazynów, by przechować wyprodukowane przez siebie towary lub, by zgromadzić zakupione surowce.

– Kiedy przejdzie fala zagrożenia koronawirusem, trzeba będzie wznowić produkcję. Dlatego przedsiębiorcy gromadzą to, co będzie im potrzebne – tłumaczy Piotr Holka i przyznaje: – Jest bardzo ciężko, jesteśmy naprawdę wyczerpani. Jeśli zawiesilibyśmy działalność, to ponad 20 firm nie miałoby gdzie magazynować swoich towarów. Poza tym, zainwestowaliśmy ogromne pieniądze w nową halę.

Zagrożeniem dla firmy nie jest tylko to, że działalność handlowa praktycznie zamarła ale i to, w jakiej kondycji są osoby w niej zatrudnione zatrudnione. Jeśli zaczną odchodzić niepełnosprawni pracownicy, to Holkap straci status zakładu pracy chronionej.

– Konsekwencje byłyby olbrzymie – uważa Piotr Holka. – Musielibyśmy oddać pieniądze za inwestycję i leasing, zapłacić 30 procent kary i odsetki naliczone za ostatnie 3 lata. To położyłoby firmę natychmiast.

cały artykuł
autor: Hanna Walenczykowska
źródło: https://expressbydgoski.pl/



Facebook
LinkedIn
Skip to content